Godzina 12:30
W namiocie wystawowym, obok Domu modelowego zebrała się już pokaźna grupa ludzi. To finaliści trwającego od pół roku konkursu. Jeszcze trochę niepewni i nieśmiali czekają na rozwój wypadków.
Godzina 12:40
Drużyny dostają do rąk szczegółowy regulamin finału. Będzie on ich przewodnikiem po konkurencjach. Stoją skupieni w trzyosobowych grupach i studiują tekst. Która drużyna okaże się zwycięska? Kto zostanie najszczęśliwszym z nich? Lokatorem Domu Modelowego? Z ich twarzy można wyczytać, że to już wstęp do zasadniczych konkurencji. Wzajemnie zaczynają się motywować, coś sobie energicznie wyjaśniają. Dzielą się rolami. Słychać podniecone głosy – ja tego nie zrobię! Ta konkurencja jest dla ciebie! Pośrodku tej grupy debatuje szacowne jury wraz z konferansjerem Jackiem Kawalcem. Całe pomieszczenie przypomina zapracowany ul. Arkadiusz Woch, reprezentant Studia Atrium, dwoi się i troi dyskretnie wycierając krople potu z czoła. W jego ręku tkwi symboliczny klucz do głównej nagrody, który zostanie wręczony zwycięzcom. Rafał Wawak, odpowiedzialny za organizację, pomaga aktywnie obradom jury. Mirek Wróbel – „złota rączka”, ciągle biega szukając jakichś narzędzi. Jednym słowem: przed nami niezła zabawa!
Godzina 13:00
Losowanie numerów startowych. Wszyscy zakładają odpowiednie numery i rządkiem ustawiają się do notariusza, który czuwa nad prawidłowością konkursu od strony prawnej. Jeszcze tylko podpisy uczestników i zaczynamy turniej!
Godzina 13:40
Rozpoczęcie finału! Przed nami 7 konkurencji. Rafał Wawak i Jacek Kawalec wprowadzają wszystkich zebranych w tajniki zabawy. Nieśmiało zaczynają się pojawiać pierwsze transparenty dopingujące uczestników. Wspaniała pogoda i słońce zapowiadają udane majowe popołudnie. Następuje prezentacja wszystkich drużyn. Będzin, Zabrze, Katowice, Zawiercie, nazwy miast przewijają się, a my mamy świadomość jak popularny stał się nasz konkurs.
Konkurencja rzutów z Domem modelowym w tle
Godzina 14:00
Zawodnicy na start! Na pierwszy ogień, niejako na rozgrzewkę, zabawa z rzucaniem obręczy na kołek. Wydawać by się mogło, ze to nic trudnego, jednak pierwsza para - czy to ze zdenerwowania, czy też tremy – musiała niestety zapłacić frycowe. Tylko 4 punkty! Może w następnej konkurencji będzie lepiej? Przed nami wbijanie gwoździ do pnia. Zabawa wymaga nie tyle użycia siły co zmysłu strategii, bowiem wbija się na przemian, a kto zagłębi całkowicie gwoździa w pniu, wygrywa. Rozgrywki są długie i iście szachowe – nikt nie chce się zdecydować na ostateczny cios.
Przed planowaną przerwą konkurencja dla miłośników układanek – Puzzle! Trzeba na czas ułożyć tę misterną wycinankę. Teraz na pewno przyda się doświadczenie rodziców, którzy często bawią się tak ze swoimi pociechami. Mamy zwycięzcę! Szalona eksplozja radości. Zaczynamy sobie wszyscy uświadamiać stawkę turnieju. Finaliści skrupulatnie liczą punkty i przewidują swoje szanse. Powoli zaczyna się klarować czołówka. Ten nastrój podniecenia i aktywności podtrzymuje Jacek Kawalec dając piosenkarski popis podczas przerwy. Nikt nie odpoczywa i nie przygotowuje się do następnych konkurencji, wszyscy uczestniczą w zabawie, której wyśmienitym wodzirejem jest nasz konferansjer. Przebojowe piosenki, szalejący wykonawca oraz popis tancerek, potwierdzają rodzinno-piknikowy charakter wydarzenia.
Godzina 16:30
Wracamy do konkursu. Sprawdzian wydolności płuc czyli dmuchanie balonów na czas. Podtrzymując tempo konkurencji od razu przystępujemy do piątej zabawy: wbijania gwoździ na czas. Żeby jednak wprowadzić więcej zespołowego działania, w czasie pracy z młotkiem partner musi trzymać uniesioną wysoko cegłę. Teraz już wiemy dlaczego żadna z pań nie podjęła się tego zadania...
Trzeba wytrzymać jak najdłużej!
Jednak w przedostatniej zabawie to panie powinny być górą! Ich kulinarny zmysł i doświadczenie powinny się bardzo przydać. Rozpoznawanie przypraw kulinarnych okazało się sztuką niełatwą, a cenne punkty wyniesione z tej konkurencji powoli uświadamiały nam kto może zostać szczęśliwym wygranym stojącego nieopodal Domu Modelowego.
Wreszcie ostatnia konkurencja! Trochę o budownictwie, żeby mocnym akcentem zwieńczyć ten długi konkurs. Uczestnicy muszą wykazać się wiedzą techniczną i prawidłowo ułożyć etapy budowy. Jeszcze tylko liczenie punktów... Jeszcze kilka chwil... Jest zwycięzca!
Godzina 18:30
Spośród 12 drużyn największą liczbę punktów otrzymali państwo Zmarlakowie z Będzina. Pani Marta i pan Janusz przyjechali na finał wraz z synem Marcinem. Nigdy w życiu niczego nie wygraliśmy, a teraz na 25-lecie ślubu taki prezent nam się trafił! - na gorąco komentowała zwyciężczyni.
A prezent to nie byle jaki - Dom Modelowy Studia Atrium został wygrany!!! Ciągle nie mogącej w to uwierzyć trójce wygranych, Arkadiusz Woch wręcza symboliczne klucze do wymarzonego domu. Oby się w nim dobrze mieszkało.
Dzień dobiegał powoli końca, nad wszystkim ciągle jednak unosił się duch rodzinnej zabawy. Stojący w pobliżu Dom modelowy znowu był świadkiem niecodziennych wydarzeń. Studio Atrium dziękuje wszystkim za wspaniałą zabawę!