Ogród w kwietniu

ZIEMIA
  • W marcu przygotowałam glebę pod drzewa i krzewy owocowe oraz truskawki i poziomki. Część ogrodu, w której teraz sadzę rośliny nawiozłam obornikiem (ok. 4-6 kg/1m2) oraz nawozami fosforowymi i potasowymi (2-3 kg P2O5 i 2-3 kg K2O na drzewko).
  • W marcu nawiozłam drzewa i krzewy owocowe nawozami azotowymi i potasowo-fosforowymi. W pierwszym i drugim roku po posadzeniu drzewka i krzewy zasila się jedynie nawozami azotowymi. Dopiero w trzecim i czwartym roku po posadzeniu wprowadza się również nawozy fosforowe i potasowe. Nawozów nie rozsypuję przy samym pniu, bo tu jest najmniej drobnych korzonków. Bardziej wydajne jest rozsypywanie nawozów na obwodzie korony drzewa. Nawozy azotowe mieszam z glebą grabiami, fosforowe i potasowe wolę przekopać. Co 3-4 lata dobrze jest nawieźć glebę obornikiem lub kompostem (ok. 4-6 kg/m2).

Jeżeli jeszcze nie nawoziliście waszych roślin - zróbcie to jak najszybciej!

DRZEWA I KRZEWY OWOCOWE
  • W kwietniu rozmnażam krzewy owocowe. Przechowywane w piwnicy sadzonki porzeczek i winorośli sadzę teraz do gruntu, w odległości 20-30 cm w rzędzie, w rzędach co 50 cm. Sadzonki sadzę tak głęboko, żeby na powierzchni pozostały 2-3 pąki u porzeczki, a 1 pąk u winorośli. Wystającą część obsypuję ziemią, tworząc kopczyk. Za rok w kwietniu poprzycinam pędy na wysokości 10-15 cm. Winorośl zwykle sadzę w połowie miesiąca, kiedy ziemia jest już lepiej nagrzana.

Ponieważ w tym roku przygotowałam za mało sadzonek, spróbuję winorośl dodatkowo rozmnożyć przez odkłady. W tym celu zeszłoroczny pęd przyginam do ziemi i zakopuję na głębokości 30-40 cm, przymocowany kołeczkami, żeby się nie odginał. Koniec pędu odginam do góry nad powierzchnię ziemi i przywiązuję do pionowego palika. Wystający nad ziemię fragment pędu przycinam na 2-3 oczka. Do jesieni pęd się ukorzeni.

Agrest w formie krzaczastej rozmnażam w miarę potrzeby przez odkłady poziome (w ten sposób można też rozmnażać winorośl). Ta metoda polega na przysypaniu jednego pędu w całości w rowku o głębokości ok. 5cm. Z pąków na przysypanym pędzie wyrosną młode pędy. Wtedy przysypię je jeszcze, żeby się dobrze ukorzeniły. Jesienią będę mogła zasypany pęd wykopać i pociąć na kilka sadzonek.

Maliny rozmnażają się same przez odrosty z pąków przybyszowych na korzeniach. Wystarczy je wykopać z korzeniami i przesadzić.

  • W kwietniu można szczepić drzewa owocowe, ale to jest zajęcie dla zaawansowanych i dokładne informacje o metodach szczepienia wykraczają poza zakres niniejszego opracowania.
  • Drzewa i krzewy, na których w zeszłym roku zaobserwowałam choroby grzybowe i szkodniki, muszę teraz koniecznie opryskać. Co, jak i w jakich stężeniach - najlepiej zapytać w sklepie ogrodniczym przy zakupie odpowiednich preparatów. Większość chemii stosuje się w fazie zielonego lub różowego pąka, aby zapobiec zatruciu owoców. W kwietniu pojawiają się już, niestety, mszyce, przędziorki i gąsienice zżerające młode listki.
KWIATY
  • Kwiaty jednoroczne wysiane w marcu do skrzynek w domu teraz mogę już przepikować, a te większe (wysiane w lutym lub na początku marca) przesadzam do malutkich doniczek. Na rabatę kwiatową wysadzam teraz wcześniej przygotowaną rozsadę jednorocznych lwich paszczy i lewkonii oraz dwuletnich bratków i niezapominajek.
  • Do zimnego inspektu lub pod folię można w kwietniu wysiewać: petunię, aksamitkę, dimorfotekę, suchołuskę, zatrwian, astry, cynie, lewkonie, dwuletni dzwonek ogrodowy i całe mnóstwo innych kwiatów.
  • Bardziej odporne kwiaty można już siać do gruntu - np.: klarkię, pozłotkę, godecję, ozdobne słoneczniki (sieje się po 3 nasiona w odstępach 40-centymetrowych), wilce, smagliczkę, mak lekarski, goździki bródkowe, malwy, naparstnice i mnóstwo innych.
  • Miłośnikom pięknych zapachów polecam maciejkę, rezedę i groszek pachnący.

Maciejkę wysiewam w rzędy odległe o 20-30 cm, po wzejściu przerywam pozostawiając roślinki co 5-10 cm, w zależności od żyzności podłoża (na lepszych glebach rośliny będą bujniejsze, więc trzeba zostawić im więcej miejsca). Maciejka będzie mnie wieczorami "urzekać i czarować aromatem", jak kawa z reklamy.

Równie intensywnie pachnie mniej znana rezeda. Ponieważ kwitnie krócej, dobrze jest wysiewać ją kilkakrotnie, w odstępach 2-3 tygodniowych.

Trzecim z "pachnącej trójki" jest groszek pachnący. Groszek też wysiewam kilkakrotnie, siejąc go w rzędy odległe o 30-40 cm, po 2 nasiona co 8-10 cm w rzędzie. Ze względu na bardzo intensywny wzrost, zaraz po wzejściu groszek potrzebuje dwu rzeczy - nawozu (np. saletry - 2 dag/m2) i podpory, po której będzie mógł się piąć. Podpora powinna mieć ok. 1,20-1,50 m wysokości, ale nie musi być masywna - groszek może się piąć nawet po gałęziach sąsiadujących krzewów. Dla lepszego rozkrzewienia zwykle uszczykuję siewki nad drugim lub trzecim podwójnym liściem.

  • Rośliny cebulowe, które teraz najpiękniej zdobią mój ogród, wprawdzie były nawiezione w marcu, ale mają teraz duże zapotrzebowanie pokarmowe, więc dobrze jest je dokarmić w 2-3 tygodnie po pierwszym nawożeniu.
  • W ostatnich dniach kwietnia sadzę zwykle do gruntu bulwy mieczyków, a drobne bulwki przybyszowe można posadzić nawet wcześniej, żeby miały czas urosnąć.
  • W kwietniu wysiewam różne byliny na rozsadniku. Smagliczkę skalną, łyszczec i łubin sieję wprost do gruntu.
  • Kwiecień to optymalna pora na dzielenie i przesadzanie bylin, takich jak: dzwonek skupiony, nawłoć, płomyk wiechowaty, rudbekia, dzielżan, liliowiec, gęsiówka, bergenia, fiołek, ostróżka, serduszka, barwinek, goździk, przetacznik, macierzaka, czyściec, rojnik, rozchodnik, słonecznik, jastruń, aster, zawciąg, krwawnik, funkia i in.
  • Przycinam róże. Wycinam w całości pędy starsze niż zeszłoroczne, pędy słabe, uszkodzone przez mróz itp., a później skracam pozostałe. Ciąć można krótko (pozostawiając na każdym pędzie 1-3 pąki) lub średnio - skracając pędy o połowę. Róże pnące tnie się słabiej niż krzaczaste, odcinając jedynie przemarznięte końcówki pędów. W kwietniu można sadzić róże. Róże świeżo posadzone (jesienią lub tej wiosny) przycina się silnie. Po cięciu róże zawsze mocno nawożę obornikiem (pełna taczka - 60 kg na 10 m2).
WARZYWNIK
  • Do dobrze przekopanej i nawiezionej ziemi sadzę truskawki i poziomki, które uprawia się w tym samym miejscu przez trzy lata.

Truskawki można wprawdzie sadzić albo wiosną, albo latem, albo jesienią, ale posadzone teraz wytworzą silną rozetę liści, a w lipcu-sierpniu zawiążą dużo pąków kwiatowych i w przyszłym roku najem się truskawek do syta. Truskawki sadzę co 25 cm w rzędzie na wypukłych zagonach oddalonych od siebie o 40 cm. "Na płask" sadzi się rośliny co 20 cm w rzędzie, w rzędach co 60 cm. Młode roślinki sadzę ostrożnie na takiej głębokości, żeby nie zasypać pąka wierzchołkowego.

Poziomki sadzę w rzędzie co 20 cm, pozostawiając 30-to centymetrowe międzyrzędzia. Przed sadzeniem truskawek i poziomek ziemię wymieszałam z obornikiem i nawozem potasowo-fosforowym, dlatego w przyszłym roku wystarczą tylko nawozy azotowe (wysiane głównie w kwietniu).

Wysiane w marcu marchewki, pietruszki, rzodkiewki i cebulę trzeba odchwaścić i spulchnić międzyrzędzia, gdy tylko pojawią się młode roślinki. Tak naprawdę plewienie zacznę wtedy, kiedy zdołam odróżnić to, co posiałam od chwastów (zazwyczaj kieruję się przede wszystkim tym, czy to zielone rośnie w rządku, czy nie i wyrywam tylko to, co bezsprzecznie przypomina mi znane chwasty). Inną rzeczą jest przerywanie warzyw, które wzeszły zbyt gęsto, całymi kępkami. Pozostawiam ich tyle, żeby w rzędzie rosły pojedynczo. Rzodkiewki pozostawiam w odległości ok. 2 cm, żeby mogły ładnie zgrubieć i zbieram na bieżąco. Dobrze jest je dosiewać co 10-14 dni, dzięki czemu przez całą wiosnę i lato można się nimi cieszyć. Pietruszkę naciową przerywam na 10 cm w rzędzie.

  • W kwietniu wysiewa się bezpośrednio do gruntu: marchew, seler, buraki, rzodkiewki, rzodkiew, rzepę, cebulę, pory, szczypiorek, czosnek, ogórki, melony, dynie i co tylko (trzeba poczytać na torebce z nasionami).
  • W kwietniu wysiewam także rośliny przyprawowe. Koperek, gdy tylko o tym pamiętam, dosiewam przez cały kwiecień, żeby mieć zawsze świeży do sałaty i młodych ziemniaków.
CIEPŁY INSPEKT
  • W kwietniu zaczynam hartować rozsady z ciepłego inspektu. Młode roślinki, które wykiełkowały pod szkłem są wydelikacone i muszę stopniowo zwiększyć ich wytrzymałość na niższe temperatury, ostre słońce, braki wody i wiatr. Na tydzień - 10 dni przed sadzeniem do gruntu ograniczam ich podlewanie i stopniowo zwiększam wietrzenie, aż do zupełnego zdjęcia okien, nawet na noc.

Rozsadę najlepiej sadzić w dni pochmurne, albo wcześnie rano, czy wieczorem, żeby delikatne korzonki nie przeschły na silnym słońcu. Rozsadę większości warzyw sadzę nieco głębiej, niż rosła dotychczas, czyli pod same liścienie (pierwsze listki). Najbardziej muszę uważać z tymi, które mają szczególnie krótką część podliścienną (jak sałata, seler brukiew), żeby nie przedobrzyć i nie zakopać ich zbyt głęboko. Rozsadę warzyw cebulowych sadzi się z kolei tak płytko, żeby pod ziemią znalazła się tylko wiązka korzonków.

W pierwszej połowie kwietnia sadzę do gruntu: wczesne kapusty głowiaste. W połowie kwietnia można sadzić rozsady kalafiora i kalarepy. Pod koniec miesiąca wysadzam brokuły.

  • Kiedy zwolni się miejsce w inspekcie, wysiewam w nim pomidory do produkcji rozsady. Roślinki będą gotowe do posadzenia do gruntu po 50 dniach. Podobnie wysiewam w inspekcie na rozsadę paprykę i bakłażan.
PRYZMA KOMPOSTOWA
  • Kwiecień to odpowiednia pora na zakładanie pryzmy kompostowej. Im bardziej różnorodne odpadki będę na nią wyrzucać, tym cenniejszą ziemię kompostową otrzymam po ich rozłożeniu. Na kompost można wyrzucać: chwasty (bez nasion), gnojówkę obierki z ziemniaków i warzyw, stare zgnite owoce (opadówki), posiekane gałązki, liście, zużytą ziemię z doniczek i wszystko to, co już niepotrzebne w ogrodzie, a co rozkłada się na cenny kompost. Na kompost nie wyrzuca się tylko, z oczywistych przyczyn, owoców i roślin porażonych przez choroby. Najlepiej, jeśli na pryzmie jest sporo łatwo rozkładalnych, miękkich odpadów (np. z jarzyn i owoców), a nie same liście. Pamiętajcie, że twarde błyszczące liście drzew północnoamerykańskich i (takich jak np. ostrokrzew, dąb czerwony, czy topole), rozkładają się bardzo wolno - przez kilka lat. Nie przepadają za nimi nasze, swojskie drobnoustroje, bo za twarde i nie smakują - lepiej nie wyrzucać ich na kompost, bo narobią tylko kłopotów.

Pryzmę kompostową zakładam w miejscu o równej powierzchni, zacienionym i osłoniętym od opadów. Uformuję kopiec o wymiarach ok. 2 m szerokości i półtora metra wysokości. Pryzma o tych proporcjach jest właściwie przewietrzana, co jest niezwykle ważne dla drobnoustrojów rozkładających odpadki. Na stosie układam na przemian warstwy torfu i odpadów organicznych, przykrywając całość warstwą ziemi. Niestety, taką pryzmę będę musiała dwa razy do roku przekopać, tak żeby głębsze warstwy znalazły się na wierzchu, a wierzchnie na spodzie nowej pryzmy. A może tę robotę zostawię... dla męża?

Twój koszyk

Nie masz nic w koszyku

    Facebook

    Pomoc

    Lub wybierz parametry projektu i kliknij przycisk "Pokaż projekty" znajdujący się pod formularzem

    • Powierzchnia użytkowa

      m2
    • Powierzchnia zabudowy

      m2
    • Powierzchnia całkowita

      m2
    • Szerokość | długość działki

      | m
    • Maks. szerokość elewacji frontowej

      m
    • ilość pokoi na parterze:

      (0) (0) (0) (0) (0)
    • ilość pokoi na II kondygnacji:

      (0) (0) (0) (0) (0)
    • Ilość łazienek

      Na parterze (0) (0)
      Na II kondygnacji (0) (0)
    • Funkcja - opcje dodatkowe

      • (0)
      • (0)
      • (0)
      • (0)
      • (0)
      • (0)
      • (0)
      • (0)
      • (0)
    • (0)
      (0)
    • (0)
      (0)
    • (0)
      (0)
    • Garaż

      (0) (0) (0)
    • Piwnica

      (0) (0)